blank

Wojciech Bakun: królewski etap w królewskim mieście

Wojciech Bakun: królewski etap w królewskim mieście

Przemyśl to kolejne miasto, do którego po wielu latach wrócił Tour de Pologne. Po raz ostatni kolarze ścigali się w tej części Podkarpacia w 1980 roku. – Królewski etap w królewskim mieście – można powiedzieć, że na to czekały pokolenia mieszkańców Przemyśla – mówi prezydent, Wojciech Bakun.

– Wielu, jak choćby ja, nie miało okazji za swojego życia zobaczyć tak dużej imprezy w naszym mieście. Bardzo się cieszymy, że w końcu się udało. W Przemyślu panuje pozytywna atmosfera i zrobiliśmy wszystko, by – jak przystało na królewskie miasto – godnie przyjąć kolarzy – dodaje Wojciech Bakun.

– Radość jest tym większa, że mamy zaszczy gościć naprawdę ciekawy etap z wymagającym finiszem. Końcówka była zdradliwa i mocno dała się we znaki kolarzom mającym już w nogach prawie 200 km. Tour de Pologne to gigantyczna promocja dla miasta i całej ziemi przemyskiej. Mam nadzieję, że mieszkańcom spodobało się dzisiejsze wydarzenie i że wyścig zostanie u nas na następne lata – kończy prezydent Przemyśla.

Piotr Pilch: to historyczne wydarzenie

– Od wielu miesięcy przygotowywaliśmy się do wyścigu, do obu etapów na Podkarpaciu. To niezwykłe uczucie i wielka radość, że wreszcie się doczekaliśmy. Cieszy też widok licznie zebranych kibiców – nie tylko na mecie, ale i na całej trasie – mówi Piotr Pilch, wicemarszałek województwa podkarpackiego.

Piotr Pilch to jedna z osób, której wysiłki doprowadziły do powrotu Tour de Pologne do Przemyśla i Rzeszowa.

– Podkarpacie promuje się przez sport i to wspaniały układ – pokazywani są kolarze i ich rywalizacja, ale jednocześnie nasza piękna podkarpacka ziemia – mówi wicemarszałek. – Jesteśmy jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się regionów w Polsce. Stawiamy na innowacje, nowoczesne technologie i cieszymy się, że dzięki Tour de Pologne mamy okazję pochwalić się tym w kraju i na świecie.

Przez teren województwa peleton World Touru przejedzie również podczas trzeciego etapu.

– Będzie równie pięknie, jak we wtorek – mówi Piotr Pilch. – Kolarze ruszą z Sanoka, przejadą przez zaporę na Solinie, Kalwarię Pacławską, Łańcut, wreszcie zakończą w Rzeszowie. Zachęcam kibiców, by zechcieli zobaczyć kolarzy na żywo. Jesteśmy przecież świadkami historycznego wydarzenia, jakiego nie było u nas od 40 lat.