blank

ELMAR® znów ubierze ekipę techniczną pracującą przy Tour de Pologne

ELMAR® znów ubierze ekipę techniczną pracującą przy Tour de Pologne

Kolejny sprawdzony i zaangażowany partner zostaje z nami. Już trzeci rok z rzędu obsługa techniczna Tour de Pologne będzie pracować w odzieży ochronnej dostarczonej przez firmę ELMAR®. To jeden z największych w Polsce dystrybutorów najwyższej klasy odzieży ochronnej i środków BHP, klientami ELMAR®u są największe polskie fabryki. Dodatkowo: właściciel i prezes firmy, Leszek Krzywicki to prawdziwy pasjonat jazdy na rowerze. Rozmawiamy z nim o zaangażowaniu ELMAR®u w Tour de Pologne i kolarstwo.

ELMAR® znów od stóp do głów ubierze personel techniczny pracujący przy Tour de Pologne. W tym roku pana firma zaangażowała się też organizację Orlen Wyścigu Narodów. Współpraca z Lang Teamem się rozwija.

Tak to można podsumować! Zacieśniamy nasze relacje. Widzę, że zaangażowanie się pcha firmę w dobrym kierunku, bardzo dobrze współpracuje mi się z Czesławem Langiem i Adamem Silutą. Panowie dbają o sponsorów i partnerów, robią to bardzo umiejętnie! Z klasą, ze smakiem. Z roku na rok przeznaczamy coraz więcej pieniędzy, ale dzieje się to naturalnie. Jako Leszek Krzywicki, jako ELMAR® czujemy się docenieni.

Poza korzyściami biznesowymi ta współpraca jest ważna dla pana z innego powodu. Kocha pan jeździć na rowerze. Czy 10 sierpnia wystartuje pan w Tour de Pologne Amatorów?

Jadę, oczywiście. Przygotowujemy się całą ekipą ELMAR®u, będziemy startować w większym gronie. O ile zdrowie pozwoli. W zeszłym roku uczestniczyłem w kraksie. Trochę ucierpiałem. Płytki, druty… Jak prawdziwy kolarz.

Nie zniechęciło to pana do roweru?

Wręcz przeciwnie. Motywuje mnie to do większej pracy! Trudno, stało się. Nie ja pierwszy, nie ostatni. Wygoi się i jedziemy dalej. Uprawiając kolarstwo czuję się jak w rodzinie. Wcześniej wiele lat działałem w piłce nożnej, byłem prezesem klubu. Nie ma porównania, tu panują zupełnie inne relacje. Podczas wyścigu jest rywalizacja, ale przed i po wszyscy się wzajemnie szanują i ważne: okazują ten szacunek!

Jak pan ocenia tegoroczną trasę Tour de Pologne, wytyczoną w dużej mierze na wschodzie Polski?

Od strony logistycznej to dla ELMAR®u chleb powszedni – zaopatrujemy fabryki w całej Polsce. Nie ukrywam jednak, że z ciekawością spoglądam na tę zmianę pozytywnie. Pod wschodnią granicą rzadko bywałem. Ciekawy jestem Hotelu Arłamów. Cieszymy się z żoną na ten wyjazd! Jak zawsze zresztą na każdy wyjazd razem. Czesiu bardzo fajnie to wymyślił. Wschodnia ściana wciąż jest niedoceniana, wyścig może być mocnym bodźcem do rozwoju i na pewno jest okazją, by pokazać ten rejon z najlepszej strony.

Wspiera pan nie tylko nasz narodowy wyścig, ale i wiele innych kolarskich przedsięwzięć. Jakich?

W amatorskich wyścigach startuje nasza 36-osobowa ekipa kolarzy-amatorów. Nazywamy się ELMAR® Team. Ścigamy się między innymi w cyklu wyścigów Via Dolny Śląsk, który też sponsoruję. Wesprę także start Ewy Bańkowskiej w igrzyskach paraolimpijskich w tandemie z osobą niewidomą. Odzywają się też do mnie z propozycjami współpracy polskie grupy zawodowe. Przede wszystkim muszą jednak zawsze zgadzać mi się liczby. To jest biznes. Widać nas na kolarskim rynku. Nic dziwnego, że pojawiają się różne propozycje. Dziś trudno powiedzieć, w którą stronę skieruję zainteresowanie i zaangażowanie – czy będzie to grupa zawodowa, czy może postawię na kilku młodych kolarzy, których będę wspierał i promował indywidualnie z myślą o starcie w igrzyskach olimpijskich w 2024 roku. Na pewno chciałbym zostać z Tour de Pologne.

A co z innymi dyscyplinami sportu?

W firmie są zapaleni biegacze, których też wspieramy. Biegają w półmaratonach, maratonach. ELMAR® to dla pracowników nie tylko miejsce, w którym zarabiają na chleb. Wspomagamy ich też w rozwoju pasji. Wspieram też piłkę nożną. Jest urozmaicenie, ale kolarstwo to zdecydowanie numer jeden na dzisiaj.

W czerwcu miał się odbyć wyścig ELMAR® Trzebnica Race. Dlaczego nie doszedł do skutku?

Zdecydowały względy organizacyjne. Nie chciałem robić czegoś na siłę, za wszelką cenę. To ma być przyjemność i satysfakcja. Nie ukrywam, że odczuwam niedosyt. Nie rezygnujemy jednak z tego pomysłu. Zorganizujemy wyścig w przyszłym roku. Jest zielone światło od burmistrza Trzebnicy Marka Długozimy, z którym mamy dobre relacje.

W 2019 roku ELMAR® świętował 25-lecie i przeniósł się do nowej, imponującej siedziby. Czy pandemia koronawirusa nie zaszkodziła firmie?

Moja branża, czyli ogólnie rzecz ujmując środki BHP, podczas pandemii nie ucierpiała. Wręcz przeciwnie, zapotrzebowanie na tego typu produkty wzrosło. Wykorzystaliśmy ten moment. Planujemy kolejne inwestycje. Wchodzimy też na rynki zagraniczne. Jesteśmy już w Niemczech, w Czechach, na Słowacji, w Chorwacji. Rozwijamy się.